Z życia gimnazjalisto-licealisty

Prawdziwe historie odziane nutką wrodzonego krytycyzmu

W poprzednim odcinku tego opartego na faktach horroru.

Prosta linia lasera tuż z małych oczu zagłębionych w szerokiej czaszce cięła me wnętrzności. W końcu pociągnąłem ją za rękę. Dotknęła mnie jej nasycona rozkładającym się potem szeroka dłoń!

CZĘŚĆ 2

Magi wstała prezentując mi długo tuczona sylwetkę. Lekki zefir raczył zaszczycić mnie stajennymi zapachami starannie pielęgnowanymi przez koleżankę. Opięta sukienka tworzyła z jej ciałem jedno dzięki zlepieniu za pomocą wyborowego potu. Człowiek orkiestra rozpoczął piosenkę. Zaczął sie taniec. Nagle sobie uświadomiłem swój błąd. Była to droga przez mękę akompaniowania weselnymi nutkami.
Magi odziwo umiała dwa na jeden!! Może nauczyła sie tego w stajni wywalając gnój od swoich pupilów, krok do przodu - nakładamy, krok do tylu - wywalamy.
Przez cale cztery minuty nie była wstanie zrobić żadnej figury w tańcu. Kompletnie nic. Tylko krok podstawowy wykonywany przez tłuste nogi o objętości porządnego dzika. Chyba została sparaliżowana. W końcu byłem chyba pierwszą osobą, z którą tańczyła.
Ciągle patrzył na mnie jej szeroki pyszczek i dotykały mnie jej szerokie dłonie, które nad wyraz wykazywały nadmierne wydzielanie lepkiej wydzieliny. Na szczęście piosenka dobiegała końca. Jeszcze chwila, parę sekund.
JEST koniec. Uff. Uciekłem od niej szybko do łazienki żeby zmyć jej pot z rąk. Po tańcu nawet jej nie odprowadziłem, została na środku parkietu i później stwierdziłem że mi jej trochę żal. Lecz to nic. W obliczu tak beznadziejnej imprezy, coś takiego to pikuś :P

Pamiętajcie o komentach .

A i klik w reklamę tez nie zaszkodzi.

1 Skomentuj ten post:

Witam. Fajny blog. Miło się czyta. Zapraszam do mnie
swiat-takiej-ady.blog.onet.pl

Współtwórcy




wszelka zbieżność osób i nazwisk jest przypadkowa



Poświęć nam parę sekund (dokładnie 2,7s)

Kliknij w reklamę poniżej. Nic Cię to nie kosztuje a dzięki temu utrzymuje się ten blog.

Dzięki dobra duszo! Bóg Ci to w dzieciach wynagrodzi :)