Z życia gimnazjalisto-licealisty

Prawdziwe historie odziane nutką wrodzonego krytycyzmu

Justynka... tak to ten niski, gruby, pruderyjny, dziki osobnik, któremu nieustannie brakowało odwagi, by porozmawiać ze znajomymi. Ciągle myśli ( chociaż jak by się uparł to w głowie pusto nawet już echo przy puknięciu nie ma się gdzie odbić), że jak sika w majtki to nie jest dzieckiem. Ona tylko śmiało twierdzi, że po prostu czasami nie zdąża dobiec, a raczej dotoczyć się do kibla. Tego dnia mamuśka postanowiła ją wysłać do psychiatryka... więc przyozdobiła córę w kaftan bezpieczeństwa, przywiązała usilnie do bagażnika na rowerze i ruszyła w drogę. Dobra by była z niej baba, tylko ma słabe przyspieszenie pod górkę. Ale Justynka zawsze chwaliła się Oli i Kamilce, że jak jaj mama się spieszy to wyprzedza nawet rowerowców. Jadąc 10 min. zatrzymały się na mała przerwę... Nasza koleżanka od razu widząc okazały kawałek błota, pospieszyła by zrobić kilka kulek, a matkę doprowadzić do furii (pewnie znowu znając życie dostanie w nos wyglądający jak kwit na węgiel). Ale mimo to lubiła jak to ona nazywa: błociane bajery, i mieszać błoto godzinami, a jej ojciec nieustannie twierdził, że ona jeszcze zostanie politykiem, bo ta cała polityka według niego to niezłe błoto. Justynka nic nie miała przeciwko temu i chciała zostać politykiem. Najbardziej w tym interesuje ją to, że oni nic nie robią tylko pierdzą w stołek, a mają z tego kupę forsy. ostatnio nawet doszła do wniosku z uśmiechem na zderzaku, że w sejmie to musi być niezły smród, skoro tyle polityków w jednym miejscu. Lecz jej to różnicy nie robiło bo i tak kochała te zapachy. Niedługo później, dostała w nos- co wcześniej było tylko dla niej obiektem westchnień, przemieniło się w realna rzeczywistość. W ten oto sposób mamuśka odciągnęła bachora od zabawy i ruszyła w dalszą wycieczkę. Po dotarciu na miejsce, stwierdzono, że do psychiatryka przyjmą ją w pierwszej kolejności, a jej zdumiewające Sivi odgrywa tutaj znaczącą role.

3 Skomentuj ten post:

Anonimowy pisze... 16 maja 2010 13:07  

Heh dobry tekst. Fajna aluzja co do polityków:) Bardzo się cieszę, że na moim blogu dałeś reklamę swojego i oczywiście jeżeli będziesz mnie informował o nowych postach to będę Twoją stałą czytelniczką:) Więc pisz albo na gg: 21358697 albo na hayden-p-web.blog.onet.pl

Anonimowy pisze... 16 maja 2010 18:27  

Odwiedzilam twoj blog jest naprawde swietny i zycze powodzenia w pisaniu dalszych notek

Anonimowy pisze... 18 maja 2010 12:57  

No masakra! Jeszce w życiu czegoś takiego nie czytałam. Jak jakiś pornos. Ale podoba mi się i to bardzo!!! Będę tutaj zaglądać.
bozencia20

Współtwórcy




wszelka zbieżność osób i nazwisk jest przypadkowa



Poświęć nam parę sekund (dokładnie 2,7s)

Kliknij w reklamę poniżej. Nic Cię to nie kosztuje a dzięki temu utrzymuje się ten blog.

Dzięki dobra duszo! Bóg Ci to w dzieciach wynagrodzi :)